Przeszłość mnie nie zatrzyma. To ja piszę swoją historię.

Codziennie, gdy staję przed lustrem, widzę nie tylko twarz. Widzę drogę.
Ślady uśmiechu, ślady łez i ciche znaki po bitwach, które stoczyłam w milczeniu.
Dziś wiem – to nie one decydują o tym, kim jestem.

Kiedy zamykam oczy w medytacji, czuję, że moja przeszłość jest jak książka na półce. Mogę ją otworzyć, jeśli chcę coś sobie przypomnieć… ale mogę też odłożyć ją na bok i sięgnąć po czystą kartkę.

Lustro duchowości szepcze: Twoja siła nie jest w tym, co przeszłaś, ale w tym, że wciąż wybierasz piękne życie.
Każdy oddech to nowy początek.
Każda myśl może stać się nasionkiem dobra, które zakiełkuje w Twoim sercu.

To ja decyduję, co napiszę w swojej historii od dziś.
I wiem jedno – będzie w niej dużo światła. 🌿✨